Jakimś cudem koniec roku nagle stał się końcem stycznia. Nie jestem pewien, jak dokładnie to się stało, ale jestem prawie pewien, że miało to coś wspólnego z tym, że przez pierwsze 2 i pół tygodnia w roku byłem szalenie zajęty moją codzienną pracą.
To było tak szalone, że wróciłem do domu i przez całą noc prawie załamywałem się psychicznie i fizycznie. Moja waga wzrosła. Mój stres wzrósł. Wydłużył się czas odtwarzania aplikacji na moim telefonie :-). W zeszłym tygodniu też mieliśmy chore dziecko przez 3 dni i to też nie pomogło, ale zachęciło mnie do wcześniejszego pójścia spać, bo byłam już z nim na górze i bałam się, że nie będę mogła spać przez całą noc. noc. W tym tygodniu staram się kontynuować ten dobry nawyk.
Nie miałam czasu podsumować całego 2018 roku; jak radzę sobie z moimi celami, gdzie jesteśmy w świecie biznesu i jak radzimy sobie finansowo. Nie wyznaczyłem sobie celów ani planu na styczeń; Ale teraz jest już na to za późno. Nie zbilansowałem grudniowego budżetu. Z tego powodu. Daleko. Z powrotem. – we wszystkim! Naprawdę potrzebuję wakacji, ale szczerze mówiąc, nawet próba znalezienia biletu na Florydę o tak późnej porze bardzo mnie stresuje!

Chciałem tylko, żebyście wiedzieli, że wciąż żyję i obiecałem, że wkrótce wrócę z aktualizacjami na temat tego, co porabiamy!
Comments